Jak pokonać kryzys i osiągnąć wzrost pokryzysowy.

Zapraszam na bezpłatny webinar na temat psychologii kryzysu.

Zapisz się na Webinar! Klik klik….

Praktyczne podejście i dużo wiedzy, która realnie pomoże Ci:

1. Rzpoznać kryzys u siebie lub u kogoś z otoczenia.
2. Określić główne problemy i najbardziej zaburzone obszary funkcjonowania.
3. Wyjść z kryzysu.
4. Osiągnąć rozwój pokryzysowy.

Z webinaru dowiesz się:
– czym jest kryzys i co różni go od trudnych wydarzeń
– jak kryzys zmienia funkcjonowanie naszego mózgu
– jak kryzys i stres wpływa na nasze zdrowie i konkretnie dlaczego tak się dzieje
– jakie coechy i umiejętnoci rozwijać by łatwiej przejsć kryzys i być odpornijszym na kryzysy w przyszłości
– co jest potrzebne i co trzeba zrobić by z kryzysu wyjść silniejszym, czyli co zrobić by osiągnąć wzrost pokryzysowy.

Webinar będzie próbą generalną przed warsztatem online prowadzonym tydzień póżniej w ramach ASP, która jest częścią Domówki „Pol’and’Rock” Festiwal.
https://polandrockfestival.pl/asp/projekty-asp

Podsumowanie 2019 cz.2

W poprzedniej części podsumowania 2019 roku było głównie o blogu, mediach społecznościowych i edukacji. Ta część będzie poświęcona wydarzeniom, projektom i współpracom. Będzie dużo zdjęć 😉 (Można kliknąć w zdjecie i wyświetli się w pełnym formacie w galerii.)
Zapraszam 🙂

Konferencje:

1. W lutym byłam w Krakowie na świetnej konferencji organizowanej przez Stowarzyszenie Unicorn4 Forum Na Rzecz Pacjenta Onkologicznego (Na jej temat powstał nawet wpis, ale utknął gdzieś w odmentach wpisów niedokończonych i nieopublikowanych. W tym roku go skończę i opublikuję, bo idea nie przestała być aktualna.) Dość mocno niepokoję się co z tegoroczną edycją, bo na razie nie ma żadnej informacji, a zbliża się coroczny termin. (W tym roku – 2020 konferencja się jednak nieodbyła :/)
Ogólnie w tym roku, mam w planach tworzyć wpisy z konferencji, w których będę uczesniczyła, a nawet z poszczególnych wykładów, bo to wielka szkoda by umykało tyle cennej wiedzy. (Tak jak poumykało z poprzednich lat.:( Może uda mi się coś odtworzyć i opisać szerzej jakąś zeszłoroczną konferencję). Każda konferencja to ogrom wiedzy, przyjemność poznania fantastycznych osób i tona inspiracji i motywacji.

2. W kwietniu we Wrocławiu odbyła się jednodniowa, ale bardzo ciekawa konferencja na temat opieki wytchnieniowej. Znów miałam o tym napisać i to nie jeden wpis, bo temat jest bardzo istotny i znów zawiodłam. Niestety nie mogę odnaleć notatek i nie wiem czy uda mi się odtowrzyć treść konferencji z pamięci.

3. W maju byłam w Gdańsku na jubileuszowej konferencji z okazji 25-lecia psychoonkologii. 13 Ogólnokrajowa Konferencja Psychoonkologiczna. Bardzo wartościowe wydarzenie i co ciekawe każdy może pobrać sobie materiały – skrót wykładów i prelekcji. Polecam.

4. W październiku ponownie zawitałam do Gdańska na rewelacyjnej, jeśli chodzi o tematy i przejrzystość treści, konferencji: Konferencja Naukowa Hospicjum Dudkiewicza. Zainspirowała mnie ona do poruszenia kolejnych tematów na blogu i stronie na facebooku jakimi są opieka paliatywna i zwalczanie bólu.

5. Uwielbiam Gdańsk i tak się jakoś składa, że większość interesujących mnie wydarzeń tam się odbywa. Także zjazdy Akademii Cachingu Kryzysowego.

Wydarzenia:

  1. W maju zakończyłam cykl superwizji. Prawie przez rok, co miesiąc jeździłam do Lublina, aby spotykać się z innymi psychoonkologami oraz moimi superwizorami. Przyznam, że były to męczące i kosztowne podróże, ale warto było. Lublin bardzo mi się podoba, Lubelkie Hospicjum Małego Księcia może być wzorem dla pozostałych hospicjów. (Zapraszam do odwiedzenia ich strony. Można pobrać bezpłatnie książeczkę dla dzieci, a Magdalena Różyczka, przeczyta ją Waszym dzieciom.)
    Niesamowiecie dużo się tam nauczyłam. Mam nadzieję, że jeszcze tam wrócę, bo tęsknie i znajdę podobną grupę gdzieś bliżej.

2. W sierpniu miałam dwie prelekcje.

W bibliotece w Kostrzynie. Była to rozgrzewka przed kolejną prelekcją już dla sporej ilości osób.

Kolejnego dnia miałam prelekcję podczas Pol’and’rock Festival. Nie będę ukrywała, że nieco się stresowałam, bo w końcu publika niemała, ale miałam flow. Naprawdę lubię to robić. Przypaskowo był to też mój debiut przed kamerą 😛 Bardzo amotorski film, będący fragmentem prelekcji nadal można obejrzeć na moim kanale na YouTube.

3. Wziełam też udział w kilku ciekawych wydarzeniach organizowanych np. przez fundacje Słonko, która zrobiła charytatywny maraton zumby. Oprócz zajęć z zumby były też współtowarzyszące atrakcje – można było nauczyć się badać piersi, dzieci mogły pomalować sobie buzie lub pobawić się z animatorką. Dla mnie najciekawszym stoiskiem było oczywiście stoisko z ciastami. 😛 Dochód z wydarzenia przeznaczony został na zakup skarpet i rękawiczek chłodzących dla pacjentów onkologicznych. Specjalne skarpety i rękawiczki pomagają zapobiegać neuropatii będącej powikłaniem chemioterapii.

4. W pażdzierniku miałam przyjemność uczestniczyć w fascynującym wykładzie odbywającym się w jednej z sal Muzeum Narodowego we Wrocławiu (samo muzeum też uwielbiam) na temat historii Wrocławskich szpitali.
Kto mnie zna, ten wie, że jestem absolutną fascynatką historii medycyny. (Uwielbiam też historię sztuki, więc historyczna architektóra podoba mi się o wiele bardziej niż współczesna.)

5.W Paaździerniku 2019 obchodziąłam także pierwsze urodziny bloga i projektu Mamapsychoonkolog 🙂 To wprawdzie tylko rok istnienia, ale i tak jestem dumna z siebie, że wystarczyło mi samozaparcia 🙂 Jestem też dumna z projektu. Przez ten czas powstało mnóstwo ciekawych i wartościowych materiałów – artykułów, filmów i krótkich notek o iistotnych sprawach związanych z psychoonkologią i ogólnie psychologią.

6. Pomagałam też zbierać i wysyłać zabawki dla dzieci z centrum onkologii w Gliwicach. Sami też się troszkę dorzuciliśmy 🙂

Wolontariat:
Mnóstwo wydarzeń przeżyłam dzięki byciu wolontariuszką we Wrocławskim Hospicjum dla Dzieci. Zakończyłam swój wolontariat w sierpniu 2020 po 1.5 roku działajności. Bardzo wiele się tam nauczyłam i poznałam mnóstwo fantastycznych osób. Dziękuję wszystkim za świetny czas i Wam też polecam wolontariat w hospicjum. (Zdjęcia oczywiście tylko z niewielkiej części wydarzeń.)

Projekty:
W czerwcu i lipcu byłam trenerką w projekcie edukacyjnym grupy wolontariuszy „Bo chcę”, organizowanym w ramach wrocławskich mikrograntów. Podczas trwania projektu przeszkoliliśmy (wraz z jeszcze jedną prowadzącą i koordynatorem) 5000 dzieci w wrocławskich szkół podstawowych i przedszkoli. Opowiadałyśmy o idei wolontariatu i zaletach pomagania. 🙂 Ja też bardzo wiele nauczyłam się od dzieciaczków 🙂

Tak, to był bardzo aktywny i przyjemny rok, bogaty także w wiele ważnych i miłych wydarzeń z życia prywatnego, no ale to już nie temat na bloga o psychoonkologii, albo przynajmniej nie na ten post 😉

Zaczynam walkę z bólem! Historia, która mną wstrząsneła.

Wczoraj uczestniczyłam w warsztacie, którego tematem było: „Jak rozmawiać z rodziną chorego w kryzysie.” prowadzonym przez psychoonkolog z wieloletnim doświadczeniem, i jednocześnie moją byłą wykładowczynią na psychoonkologii.

Pytanie prowadzocej brzmiało „Jaki był najtrudniejszy dla Was kryzys z jakim się zmierzyliście?” Najpierw była długa cisza i ogladanie butów, potem padły ogólne odpowiedzi typu „to zależy od rodziny i od sytuacji”, ale w końcu jedna z pielęgniarek z hospicjum dla dorosłych powiedziała, że miała pod opieką dziecko i nigdy więcej nie zgodzi się na opiekę nad dzieckiem.

Padło wtedy pytanie, „Dlaczego to było dla Ciebie takie trudne? Opowiedz co się stało?” Przytoczę Wam tą historię zmieniając dane, tak by rodzina nie mogła zostać rozpoznana, ale historia i istotne informacje są prawdziwe.

Pani pilęgniarka miała pod opieką chłopca 16 lat z glejakiem mózgu. Cłopiec był w domu. Opiekowała się nim mama, która miała też córeczkę 5 miesięczną i psa. Mężczyzna w tym domu był, ale pracował poza domem, przyjeżdzając do domu sporadycznie. Zatem mama była praktycznie sama.

Pani pielęgniarka powiedziała, że sytuacja tej rodziny była dla niej traumatyzująca. Chłopiec który wył z bólu przez miesiace, tak że go sąsiedzi słyszeli, wymagające opieki niemowlę, pies i zestresowana tym wszystkim kobieta. Często nie wiadomo było czym się zająć, bo każdy tam wymagał pilnej opieki, a atmosfera była bardz nerwowa…

No i wtedy już przy pierwszym zdaniu zapłonął we mnie ogień. Ledwo dosiedziałam do końca wypowiedzi. Jak to wyjący przez miesiące z bólu chłopiec??? Jak to możliwe, że nie został zaopiekowany przeciwbólowo???
Sprawa poruszyła całą salę…

Otóż okazało się, że lekarka hospicyjna nie dała chłopcu morfiny ani nic mocnego przeciwbólowego uzasadniając, że „dzieciom się nie podaje morfiny”. Zalecała Peralginę.

Naprawdę myślałam, że spłonę z gniewu. Jak to możliwe? Terminalnie chore dziecko wyje z bólu a lekarka odmawia pomocy? Peralginę zaleca na glejaka??? I to lekarka pracująca w hospicjum?
Podobno w końcu się zgodziła i przepisała morfinę w odpowiedzi na desperackie błagania matki, ale trwało to miesiące!!! Dziecko cierpiało potworne męki miesiącami!!!

Niestety odezwały się zaraz głosy z podobnymi historiami. Byłam zdruzgotana. Płonęłam z gniewu i bezradności. Wiedziłam, już wtedy, że nie mogę tego tak zostawić.
P.S. Bezradność w tej sytuacji i lęk wobec lekarki z silnym charakterem była kolejną rzeczą jaka traumatyzowała pielękniarkę.

Trochę mnie poniosło z dygresją, wrócę do opisanej wyżej historii. Moje pytania dotyczące tej sytuacji brzmią:
1. Czy lekarka miała prawo odmówić podania leku przeciwbólowego cierpiącemu dziecku?
Z tego co wiem w innych hospicjach praktykuje się podawanie morfiny dzieciom. Widziałam nawet dziewczynkę, która miała nowotwór układu nerowego i cierpiała tak potwornie, że miała podawaną morfinę we wlewach stałych z dwóch pomp na raz w dawce poza normami, ale lekarzy obchodziło dobro dziecka i chcieli by nie cierpiała. Widziałm zdjęcie (buzia zamazana), na którym bawi się spokojnie puzzlami kilka dni przed śmiercią.
2. Czy jeśli lekarka widziała, że Polopiryna nie pomaga, nie miała obowiązku dokształcić się i dowiedzieć jak lepiej pomóc cierpiącemu chłopcu?
3. Czy jeśli lekarka nie wywiązała się właściwie ze swoich obowiązków, czy można zrobić coś by poniosła konsekwencje swojego zaniedbania czy nawet okrucieństwa i nie narażała na cierpienia innych pacjentów?
4. Czy w takiej sytuacji może czy wręcz powinna zrobić coś pielęgniarka, inni pracownicy hospicjum czy choćby słyszący krzyki chłopca sąsiedzi?
5. Co w takiej sytuacji może zrobić mama?
Zapytałam czy nie mogła wezwać innego lekarza?
Pielęgniarka z tego hospicjum powiedziała, że:
a) lekarz POZ nie przyjedzie, bo nie ma czasu bo jest przepracowany i zajęty.
Wada systemu… No ale czy mama nie mogła wezwać prywatnego lekarza?
a) Nie, bo jeśli pacjent jest pod opieką hospicjum nie może korzystać z leczenia innego lekarza, bo straci możliwość bycia pod opieką hospicjum.
Naprawdę tak jest? Jak to możliwe, że pacjent nie ma prawa do konsultacji z innym lekarzem? Czy nie jest to łamanie praw pacjenta/człowieka?
c) poza tym żaden lekarz i tak nie wypisze morfiny.
No i właśnie dlaczego lekarz nie chce wypisać leków przeciwbólowych cierpiącym pacjentom???? Dlaczego to taki temat tabu? Czego boją się lekarze? Jeśli lekarze się boją i potrzebujący pacjenci cierią, to jest to jakaś wada systemu. Jak to zmienić? Bo trzeba to zmienić.

Ta historia tak mną wstrząsneła, że nie mogłam spać. Najgorsze, że to jest prawie NORMA. Pacjenci nadal cierpią z bólu i nikt nic z tym nie robi. Pacjenci nawet nie wiedzą, że może być inaczej. Problem polega na tym, że lekarze w Polsce nie tyle, nie potrafią pokonać bólu, oni nawet nie próbują!. (Oczywiście nie wszyscy, są wspaniali lekarze, którzy walczą jak lwy o dobrostan pacjentów) Jak widziecie, jest we mnie dużo złości i przerażenia. Zadałam sobie pytanie: A co jeśli to spotka moich klientów, Was, moich bliskich, mnie? A ja nie będę wiedziała co zrobić…

Dotarło do mnie, że nie wiem teraz wiele na temat leczenia bólu. Nie znam np. aspektów prawnych, praw i obowiązków lekarzy, dokładnych praw pacjentów w praktyce. Nie znam wszystkich instytucji czy fundacji, które się tym zajmują. Mam więcej pytań niż odpowiedzi, ale się dowiem i będę was informowała na bieżąco, co możecie zrobić jeśli znajdziecie się w podobnej sytuacji. Jeśli trzeba będzie będę walczyć o korektę prawa, bo tak być nie może! Jeśli gdzieś utknę będę próbowała walczyć o dobre zmiany, albo choć zrozumieć dlaczego tak jest i jak można to obejść, żeby pacjenci nie cierpieli. Jesteśmy w ogonie Europy jeśli chodzi o opiekę paliatywną i walkę z bólem. Wstyd mi.

Czy dam radę? Nie wiem, ale postaram się całą sobą. Mam też nadzieję, baaa liczę na Wasze wsparcie, bo to chodzi też o Was i Waszych bliskich. Przecież ból nie dotyka tylko osób chorych onkologicznie. To cała ogromna ilość ludzi z wadami genetycznymi, z chorobami zwyrodnieniowymi, po wypadkach, poparzonych i z innymi strasznymi chorobami, o których nawet nie mamy pojęcia. A takich osób będzie więcej. Będą to „ofiary” sukcesu medycyny, którym uratowano życie, ale potem zostawiono i dano życie w cierpieniu.

Chcę to zmienić.

Propozycje warsztatów i Wasze pytania cz.2

Jakiś czas temu, pod wpływem inspirującego szkolenia, postanowiłam oddać blog bardziej w Wasze ręce. Choć pomysł wydał mi się genialny, okazało się, że wcale się nie sprawdził. No ale tak to jest, że życie weryfikuje nasze wizje. Postanowiłam się jednak nie poddawać.
Racjonalizuję sobie, że: na razie blog jest „młody” i nie ma za wielu czytelników, że może ktoś się ciągle przymierza i nie wie jak zadać pytanie, że może ktoś się wstydzi, bo temat jest bardzo prywatny i intymny… (Sama czasem nie mam śmiałości zadać pytania, lub czegoś skomentować).
Myślę jednak, że po prostu jeszcze nie zdobyłam Waszego zaufania na tyle, byście czuli się bezpiecznie powierzając mi swoje problemy. Zatem będę nad tym wytrwale i całą sobą pracować 🙂 Wierzę, że kiedyś przyjdzie taki moment, że się na siebie otworzymy. Wtedy powstanie dobra energia i baza praktycznej wiedzy, która pomoże wielu osobom. Będę cierpliwa 🙂

Jednak nie chcę rezygnować z pomysłu, byście wkroczyli z inicjatywą. Podaję więc link do artykułu, od którego zaczęła się, mająca na razie tylko dwa odcinki, seria „Wasze pytania.” – „Nadchodzą zmiany. Wasze sprawy na pierwszym miejscu.”

Żeby się nie powtarzać, podaję także link do artykułu, w którym wyjaśniam, dlaczego proszę Was o pytania i jak można się ze mną skontaktować – „Wasze pytania. Cz.1”
Tu się jednak troszkę powtórzę, bo to bardzo ważne. Pytania można zadawać w komentarzu (pod tym lub poprzednim artykułem), można napisać pytanie w formularzu kontaktowym, który znajduję się na stronie „Kontakt” albo napisać bezpośrednio na maila na adres: mamapsychoonkolog@gmail.com

Myślę też nad tym jak zasłużyć na Wasze zaufanie. Czas i rozwijanie bloga oraz strony na Facebooku (zapraszam Was na facebookową stronę bardzo serdecznie, ponieważ jest tam dużo więcej informacji i inspiracji, niż na blogu) na pewno są potrzebne.

Jednak to ciągle wirtualny świat, a w trudnych sytuacjach często potrzebny jest kontakt bezpośredni i bliskość innego, przychylnego nam człowieka. Kogoś, kto nas rozumie, bo jest w podobnej sytuacji lub wie, jak nas wesprzeć.
Dlatego pomysł spotkania na żywo wydał mi się czymś, co pozwoli nam się lepiej poznać i wzajemnie się wpierać. Mam w głowie pomysły na dwa warsztaty.

Pomysł 1.
Warsztat dla osób chorych i ich bliskich o roboczym tytule: „Dobre myślenie wspiera zdrowienie”. Poruszylibyśmy takie zagadnienia jak:

  • Powiązanie ciała z umysłem i emocjami czyli psychoneuroimmunologia, somatyzacje, epigenetyka.
  • Będziemy pracowali nad przekonaniami i negatywnymi czy uporczywymi myślami w nurcie Racjonalnej Terapii Zachowania.
  • Będziemy pracowali nad emocjami: kilka skutecznych ćwiczeń oddechowych i relaksacyjnych, troszkę wizualizacji, kilka rysunków terapeutycznych z zakresu arteterapii (plastykoterapia). Nie trzeba mieć talentu plastycznego – jeśli umiesz trzymać kredkę to na na nasze potrzeby wystarczy; ani cudownej wyobraźni – jeśli po zamknięciu oczu potrafisz wyobrazić sobie, jak wygląda Twój ulubiony kubek, to masz odpowiednio rozwiniętą wyobraźnię, by wykorzystać ją w procesie zdrowienia.
  • Będziemy pracowali nad pytaniem „Dlaczego ja?”, „Dlaczego mnie to spotkało”?
  • Będziemy pracowali nad poczuciem winy, bezsilnością (co ja sam/sama mogę dla siebie zrobić, by wspomóc swoje zdrowienie), złością…
  • Porozmawiamy o tym, jak można o siebie zadbać w chorobie i podczas zdrowienia.
  • Porozmawiamy o relacjach i zmianach w rodzinie oraz kontaktach towarzyskich po zachorowaniu i w trakcie leczenia.

To taki tylko ogólny zarys. Jeśli temat się Wam spodoba, to rozwinę zagadnienia i może dodam kilka kolejnych.

Pomysł 2
Roboczy tytuł: „Warsztat wspierania chorego i dbania o siebie dla bliskich osoby chorej”. Bliscy chorego, którzy są „pacjentami drugiego rzędu” – często bardzo przeciążonymi, w ogromnym stresie i kryzysie – zwykle są bardzo zaniedbywani i nie ma dla nich wsparcia i pomocy.

Podczas warsztatów porozmawiamy na takie tematy:

  • Jak wpierać osobę chorą – co robić i mówić, a czego nie mówić i nie robić. Jak się zachowywać, a jak nie.
  • Jak się odnaleźć w nowej sytuacji. Jak się odnaleźć, gdy zmienia się nasza rola, gdy zmienia się nasz bliski, zmienia się rutyna i cały świat wariuje…
  • Jak w tym wszystkim zadbać o siebie i swoje potrzeby.
  • Jak opanować stres, frustrację, smutek, strach, żal, złość i inne uczucia oraz emocje.
  • Kiedy psychologiczna sytuacja kryzysowa jest jeszcze w „kryzysowej normie”, a kiedy niezbędna jest pomoc specjalistów i może nawet farmakoterapia.
  • Dzieci w rodzinie z chorobą. Jak je wspierać, jak z nimi rozmawiać.

Jak pod poprzednim pomysłem – to na razie ogólny zarys, który będzie rozwijany.

Szczegóły techniczne:

  • Warsztat odbyłby się we Wrocławiu. Przynajmniej pierwsza edycja.
  • Znalazłam bardzo przyjemną przestrzeń w Fabryce Sensu i odpowiednią wielkościowo, piękną, kobaltową salę. (Może też być inna sala – to do ustalenia.)
  • Warsztat trwałby ok 7h (10.00 -16.00) z przerwą kawowo/zdrowoprzekąskową.
  • Ilość osób – maksymalnie 20.
  • W cenie materiały w formie pdf lub/i wydrukowane.
  • Koszt ok 119zł/os lub 199zł para – pomysł 1 chory i jego bliski, pomysł 2 – para to dwie bliskie osoby, wspierające osobę chorą.
  • Cena całego warsztatu jest prawie tak niska, jak cena 55min indywidualnej terapii/konsultacji ze względu na to, że byłby to debiut inicjatywy i w związku z tym, nie mogę obiecać, że wszystko technicznie pójdzie doskonale, choć bardzo się postaram. Merytorycznie oczywiście przygotuję się bardzo dobrze. 🙂
  • Warsztat odbyłyby się w sobotę 22 lub 29 czerwca 2019.

Czekam na Wasze opinie. Podoba Wam się pomysł warsztatów? Podobają się Wam tematy? Który bardziej? Jesteście zainteresowani lub znacie kogoś komu przydałby się taki warsztat? Rezerwować salę i zabierać się za pracę?

4 Forum Na Rzecz Pacjenta Onkologicznego.

Tak jak napisałam całkiem niedawno w postanowieniach noworocznych, postaram się w tym roku jak najwięcej naczyć. Mam nadzieję rozpocząć nowe studia podyplomowe, przeczytać wiele książek, ukończyć sporo szkoleń oraz brać udział w konferencjach.

Na razie trzymam się postanowień (mamy styczeń więc to żaden wyczyn :P) i w lutym czeka mnie mały maraton. Zaczynam 1 lutego wyjazadem do Lublina, prosto z Lublina jadę na dwa dni do Krakowa, poźniej Zabrze, potem mały urlop z Gają w górach i miesiąc planuję zakończyć weekendem z jogą w Srebrnej Górze. Czy uda się wszystko zrealizować? Zobaczymy. Mam nadzieję, że tak 🙂

Dziś chciałam napisać coś więcej na temat wyjazdu do Krakowa. Jadę tam, ponieważ bardzo chcę uczestniczyć w 4 Forum Na Rzecz Pacjenta Onkologicznego, które odbędzie się 3-4 lutego 2019r. Organizatorem jest Stowarzyszenie Unicorn, a twarzami i współtwórcami (tu bardziej Pani Barbara) zarówno stowarzyszenia jak i forum są Barbara i Jerzy Stuhrowie. 

Byłam w zeszłym roku na 3 edycji Forum i bardzo mi się podobało (napisałam na ten temat notkę), więc jak tylko zobaczyłam zapowiedzi tegorocznej edycji natychmiast zaczęłam organizować opiekę dla Gajki, dojazdy i noclegi. No i udało się, więc mam możliwość uczestnictwa także w tym roku, z czego bardzo, ale to bardzo się cieszę. 🙂

Tak jak w zeszłym roku, oprócz wykładów odbędzie się też wiele warsztatów. Zauważyłam też korzystną zmianę harmonogramu – w tym roku warsztaty odbędą się przed wykładami. Moim zdaniem to bardzo dobra zmiana, bo umysł będzie świeży, a warsztaty wymagają aktywnej pracy. W dodatku jeśli wykłady będą się przedłużać nie wpłynie to tak bardzo na cały plan. (W zeszłym roku był to spory problem.) Organizatorzy przygotowali imponujący wybór tematów i w dodatku wszystko jest bezpłatne. Trudno mi było wybrać, bo prawie wszystko mnie zainteresowało, no ale życie to sztuka wyboru więc w końcu się zdecydowałam. Nie obyło się jednak bez zmian zdania – widać sztuki wyboru nie opanowałam jeszcze do końca 😛 (Pani obsługującej maila Unocornu, bardzo dziękuję za cierpliwość 🙂
Wykłady też zapowiadają się bardzo ciekawie. Swoją prelekcję będzie miał między innymi dr n. med. Mariusz Wirga, prof Krystyna De Walden-Gałuszko i autorka książki „Niezwykłe Dziewczyny”, którą to dostałam na mikołaja. Wezmę mój egzemplarz, może dostanę jakąś dedykację?

W niedzielę 3 lutego zapisałam się na warsztat dr n. med. Mariusza Wirgi Terapia Simontonowska jako nowoczesna psychoonkologia oraz 10 umiejętności zdrowienia wg Carla Simontona. 
Na peno warto napisać dużo więcej o Terapii Simontona i o Panu Mariuszu Wirdze, ale że to rozległy temat, przygotuję wkrótce osobny wpis.

4 lutego wybieram się na warszty:
1.Kinga Czechowicz-Drewniak
W zwierciadle niejasno – drogowskazy w Krainie Dziecięcej Choroby

Nie wiem czego się spodziewać, ale ponieważ chciałabym pracować z dziećmi lub choćby umieć pracować z dziećmi, jestem bardzo ciekawa czego się dowiem i jakie inspiracje wyniosę. 🙂

2. Katarzyna Nowak-Ledniowska
NOWOtwórcze opowieści, czyli jak rozmawiać z dziećmi o chorobie

W zeszłym roku byłam na warsztacie Pani Katarzyny pt.
„ArcyRak w szkole – jak rozmawiać z dziećmi o chorobie koleżanki i kolegi” i ogromnie mi się podobał. Sama Pani Katarzyna też zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie, więc niesamowicie się cieszę na tegoroczne zajęcia. 🙂

3 Krystyna de Walden-Gałuszko
Śmiech i poczucie humoru w radzeniu sobie z trudnościami

Pani profesor Krystyna de Walden-Gałuszko była jedną z moich wykładowczyń na studiach z Psychoonkologii. Spotkałam ją też na jednej z konferencji. Zawsze jestem pod wrażeniem jej wystąpień. Ogromna wiedza i doświadczenie, do tego bardzo przyjemna osoba. No i podziam ją za tak długą aktywność zawodową. Praca musi być dla niej pasją. (Hahaha, przeczytałam właśnie opinie na temat Pani profeor na portalu ZnanyLekarz.pl. Ogólnie są bardzo dobre, ale jeden komentarz totalnie mnie zaskoczył – „..przyjmowanie w towarzystwie psa to przesada.” hahaha, no nie da się ukryć, że to dość ekscentryczne, no ale kto jeśli nie psychiatra 😉 Może to wcale nie taki zły pomysł i pediatrzy powinni mieć szczeniaczki i małe kotki w gabinetach? 😉 Dzieci uwielbiałyby chodzić do lekarza 🙂

Dla osób zainteresowanych tematem, podaję linki do dwóch wykładów. Może nie są one wyjątkowo porywające, ale są źródłem ciekawych i ważnych informacji.

Ten wyklad polecam osobom obecnie chorującym, tym którym udało się wyleczyć z nowotwora oraz tym, które są w remisji. Może nadal targają Wami negatywne odczucia? A może udało Wam się osiągnąć wzrost potraumatyczny? Może zechcecie podzielić się swoimi odczuciami w komentarzu?

Życie po raku

Drugi film może pomóc osobom, które opiekują się lub wspierają swojego bliskiego – nie tylko chorego w cieżkim stanie, na co wskazywałby tytuł. Polecam go też osobom związanym z ruchem hospicyjnym.

Jak dobrze pomagać chorym w opiece hospicyjnej – prof. dr hab. n. med. Krystyna de Walden-Gałuszko

Na dziś to chyba już wszystko. Myślę, że wrócę z forum z mnóstwem nowych wiadomości, inspiracji i przekażę je oczywiście Wam. A może ktoś z Was będzie na tym forum i uda nam się spotkać?